Przedwczoraj minęło pół roku, od kiedy wilki wszędzie i wszystko razem.:)
Podążając wspólnym tropem przemierzają lasy, pola i góry malowane kolorami natury, rozświetlone ciepłymi barwami słońca czy przykryte białą puszysta pierzynką. Wieczory umila im muzyka śpiewających drewienek w kominku a poranki migoczące promienie słońca, które grając w berka z tkniętymi wiatrem koronami drzew, przedostają się do wilczej nory.
Wilki w krainie bieszczadzkiego stada
Pogoda dla bogaczy
Wilki dorobiły się wspólnego nazwiska. Od dwóch dni mają się o trzy nieba lepiej forever. :)
Wadera wyszarpała zębami kawał ściery, badyle z drzewa, a łapą wyszperała z ziemi żołędzie.
Basior natomiast zajął się wyrzuceniem dzików z nory, która została zajęta przez nowe stado.
To pokraczne cudo zdjęte z drzewa nadziała na się, a urywając kawałek gałęzi wepchła Basiorowi pod łapę.
Jak jeszcze wisiało w lesie i nie zdobiło wilczego pyska, wyglądało tak…o tak o:
leśne pracawre
Inne; nieznane ścieżki, nowe głosy;uśmiechy, zaskakujące zachowania;gesty, wiele nowych słów; szyfrów, dotyk swojej ziemi;wilgotny policzek- od rosy nie od łez.
Wczoraj przeciągnęliśmy i ułożyliśmy 10 betonowych słupków na fundament pod altanę.
Jeszcze nocą tuliło przemiłe ciepło i muzyczny koncert świerszczy. Poranek przywitał nas deszczem.
Pozdrawiamy leśne ludki! :)
Na statku morzy, a w gruncie rzeczy.
Dawno, dawno temu w kórestwie leśnych gadających dziadkóff z głębokich połaci ziemskich wyłoniła się rzeka zwana.
Most pod którym płynie ograniczył nośność do dwóch cieni.
Koniec spacerów chmury się w maku i mięcie od widoku lasek.
A tymczasem Kórewicz i Kórewna udali się na swoje włościa.
Po obaleniu 2 słownie- dwóch kaff z sąsiadami poraziło nas nieco co.
A potem później znocniło się.
a o poranku się zamgliło i pomroczyło jasno
i zahyśtało
Tu na razie jest ściernisko, SanFrancisca też nie będzie…ino wilcza nora.
W pięknych okolicznościach tudzież przyrody
Historia pisze się sama.
Paczta a może i podziwiajta nawet :
.
I tak w kółko a czasem w kwadrat.
Hapi Bjorsdej
O tym jak to słoneczko w główkach dobrze robi, czyli szczęście i okolice :)
Tytuł naprzód daj
Była noc w księżyc ubrana nim zawyły wilki.
Wyjące wilki wyglądają tak, o tak o. (tak mówią na wsi)
Aż szyszunie pospadały z drzew.
I muchy w tęczy tańczyć poczęły.
A muchy wyglądają tak, o tak o (na wsi o tym chyba nie wiedzą):
Trampek, przecież wiadomo, w tej gonitwie zgubiliśmy. Trampkiem dmucha nam w pysk.
A brzozy w trawach reklamują się same przez sie.
I dała mu gęby wcześniej przedwczoraj temu, aż go zatkało oczy wiście do dnia ostatniego.
I do tego dnia dotrwał. Godzina 17:57. A koniec zimy wygląda tak, o tak o:
bla